Wstydliwa porażka Arsenalu!

Emirates Stadium
Obserwuj nas w
fot. Wojciech Witkowski Na zdjęciu: Emirates Stadium

W Birmingham, Aston Villa walczyła o życie z Arsenalem w ramach 37. kolejki Premier League. Wszystko powoli staje się jasne, ale w ostatniej serii gier nie powinno zabraknąć emocji, szczególnie w dole tabeli. Ostatecznie dzisiejsza rywalizacja zakończyła się nieoczekiwanym zwycięstwem gospodarzy 1:0.

Czytaj dalej…

Podopieczni Artety w żadnym stopniu nie przypominali drużyny, która jeszcze nie dawno pokonała najlepsze zespoły w Anglii. Arsenal bardzo słabo wyglądał w ofensywie. Momentami konstruowanie akcji przez Kanonierów przypominało bicie głową w mur. Mimo częstszego utrzymywania się przy piłce, ta nie mogła znaleźć drogi do bramki.

Aston Villa nieoczekiwanie objęła prowadzenie w 27. minucie. Podczas rzutu rożnego kompletnie niekryty w polu karnym gości stał Trezeguet. Egipcjanin bez większego zastanowienia huknął w kierunku Martineza. Uderzenie było na tyle precyzyjne, że futbolówka znalazła się w prawym dolnym rogu bramki. Gospodarze szukali swoich szans głównie w kontratakach lub w stałych fragmentach gry. Dobra postawa w defensywie umożliwiła utrzymanie korzystnego rezultatu do przerwy.

W drugiej odsłonie emocje zaczęły się dopiero po upływie 70. minuty. Najpierw Grealish zmarnował świetną okazję do podwyższenia prowadzenia. Piłka po strzale Anglika przeleciała daleko obok słupka. Kila minut później Arsenal mógł doprowadzić do wyrównania za sprawą Nketiah. Niestety, ale futbolówka odbiła się od aluminium i wpadła w ręce Pepe Reiny. Wreszcie mecz nabrał większej dynamiki, a piłkarze mieli wiele dogodnych sytuacji do strzelenia gola. John McGinn w odpowiedzi na groźny strzał Kanonierów oddał mocne uderzenie zza pola karnego. Martinez był dobrze ustawiony i zdołał uchronić Arsenal przed kompromitacją.

W końcówce spotkania piłkarze Artety dyktowali warunki gry. Mimo większego posiadania oraz lepszej postawie w ofensywie, Kanonierom nie udało się zdobyć w dzisiejszym meczu chociaż bramki. Słaba postawa na Villa Park sprawia, że Arsenal nie ma już szans na awans do Ligi Europy przez ligę. O obecnym sezonie ekipa z Londynu chce jak najszybciej zapomnieć, ale raczej nie będzie łatwo. Natomiast, Lwy mogą odetchnąć z ulgą. Jak dotąd, zawodnicy Smitha mieli spore problemy w utrzymaniu prowadzenia w starciach z potencjalnie lepszymi zespołami. Aston Villa odniosła cenne zwycięstwo, dające nadzieje na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii.

Komentarze