Liverpool wrócił z nie tak dalekiej podróży, grał Fabiański

Łukasz Fabiański
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Na zakończenie 27. kolejki angielskiej ekstraklasy Liverpool FC w roli gospodarza pokonał West Ham United 3:2. W szeregach stołecznej drużyny całe spotkanie zaliczył Łukasz Fabiański.

Czytaj dalej…

Gospodarze przystępowali do swojej potyczki z jasnym celem, który miało być kontynuowanie passy spotkań bez porażki w lidze. Londyńczycy chcieli jednak za wszelką cenę pokrzyżować plany The Reds, mając nadzieję na wykonanie kroku w kierunku utrzymania ligowego bytu.

Podopieczni Juergena Kloppa już w siódmej minucie rywalizacji mogli objąć prowadzenie, do czego mógł się przyczynić polski bramkarz Młotów. Fabiański dopuścił się fatalnego błędu, którego jednak na gola nie zamienił Sadio Mane. Reprezentant Polski został jednak zmuszony do kapitulacji w dziewiątej minucie, gdy do siatki trafił Georginio Wijnaldum.

Radość lidera angielskiej ekstraklasy z prowadzenia nie trwała jednak długo, gdyż już w 12. minucie do wyrównania doprowadził Issa Diop, który strzałem głową pokonał Alissona. 240 sekund później z dobrej strony pokazał się natomiast Fabiański, broniąc strzał Mohameda Salaha.

Strata bramki wyraźnie podrażniła ambicje Liverpoolu, który z jeszcze większą intensywnością zaczął szukać gola dającego prowadzenie. Swoje próby podejmowali Trent Alexander-Arnold i Virgil Van Dijk. Pierwszy chybił, a Holender trafił w poprzeczkę, więc do przerwy było 1:1, co można było traktować w kategorii niespodzianki.

Tymczasem w 55. minucie ekipa ze stolicy Anglii objęła sensacyjne prowadzenie po strzale Pablo Fornalsa, który wykorzystał dośrodkowanie Declana Rice’a. Po ponad godzinie gry jeszcze raz zaskoczyć polskiego bramkarza West Hamu starał się Anglik Alexander-Arnold, ale Fabiański stanął na wysokości zadania.

Były bramkarz Swansea City został jednak zmuszony do wyciągania piłki z siatki w 69. minucie, gdy pokonał go Egipcjanin Salah. Nie ma co ukrywać, że Polak zawinił przy tym golu, przepuszczając piłkę między swoimi nogami. Z kolei w 81. minucie bramkę zdobył Senegalczyk Mane, ustalając wynik rywalizacji na 3:2.

Liverpool FC – West Ham United 3:2 (1:1)

0:1 Wijnaldum 9′
1:1 Diop 12′
1:2 Fornals 55′
2:2 Salah 69′
3:2 Mane 81′

Żółte kartki:
Liverpool: Rice 61′, Diop 67′
West Ham: Noble 80′

Liverpool (4-3-3): Alisson – Alexander-Arnold, Joe Gomez, V. van Dijk, Robertson, Keïta (57′ Oxlade-Chamberlain), Fabinho, Wijnaldum, M. Salah, Firmino, Mané (90+1′ Matip)

West Ham (4-1-4-1): Fabiański – Ngakia, Diop, Ogbonna, Cresswell, Rice, Snodgrass (84′ Bowen), T. Soucek (47′ Fornals), Noble, Anderson (65′ Haller), Antonio.

Sędzia główny: Jonathan Moss (Anglia)

Komentarze