Ambitny Werner: Chcę być częścią nowej ery!

Timo Werner
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Timo Werner

Timo Werner nie kryje podekscytowania dołączeniem do Chelsea. Reprezentant Niemiec miał już okazję obejrzeć pierwszy mecz swojego nowego zespołu na Stamford Bridge, a także rozpoczął treningi w bazie drużyny w Cobham.

Czytaj dalej…

24-latek jest jednym z zawodników, którzy mają wzmocnić londyński zespół przed nowym sezonem. Do Chelsea trafił za 53 miliony euro z RB Lipsk. Werner przyznaje, że dużą rolę w przekonaniu go do transferu odegrał menedżer The Blues Frank Lampard.

– Lampard odegrał największą rolę. Bardzo dużo rozmawialiśmy o takich rzeczach jak system, jak chce grać i gdzie mnie widzi, jak system pasuje do mnie. To naprawdę miły facet, który nie tylko powiedział, czego oczekuje ode mnie jako zawodnika, ale także chciałby mi pomóc. Teraz zna mnie trochę lepiej, nasza współpraca dobrze się układa i cieszę się, że tutaj jestem – powiedział Werner w wywiadzie udzielonym klubowej telewizji.

– Kiedy podejmujesz decyzję o odejściu ze swojego dotychczasowego klubu i przechodzić do takiego dużego klubu jest to spełnienie twoich marzeń. Chelsea to naprawdę ogromny klub – kontynuował napastnik.

Werner: To idealne miejsce dla mnie

Timo Werner z niecierpliwością czeka na pierwsze występy w zespole Chelsea, której mecze oglądał w przeszłości, gdy jej zawodnikami byli jeszcze Frank Lampard, Didier Drogba czy Peter Cech.

– Znałem ich już wcześniej, kiedy wygrali Ligę Mistrzów z Drogbą, z moim nowym menedżerem Frankiem Lampardem, czy doradcą technicznym Petrem Cechem. Nie chcę być takim samym zawodnikiem jak oni, ale chcę być częścią nowej ery. Będę grał i dawał z siebie wszystko – powiedział Werner.

– Styl Premier League jest szybki, a jednym z moich atutów jest właśnie szybkość. Myślę, że jest to idealne do gry miejsce dla mnie. Postaram się strzelić jak najwięcej bramek dla Chelsea. To jest główny powód, dla którego mnie kupili. Chcą abym zdobywał bramki, co robiłem już w Lipsku – dodał napastnik.

Komentarze