Grosicki: Odsunąłem od siebie fatum trzynastki

Kamil Grosicki
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Kamil Grosicki

Kamil Grosicki w spotkaniu przeciwko Bośni i Hercegowinie zagrał w wyjściowym składzie reprezentacji Polski, będąc momentami motorem napędowym Biało-czerwonych w ofensywie. Po zakończeniu meczu piłkarz broniący barw West Bromwich Albion pozwolił sobie na ocenę spotkania z ekipą z Półwyspu Bałkańskiego.

Czytaj dalej…

Kamil Grosicki podobnie jak Kamil Glik w poniedziałkowy wieczór zaliczył swój 75. mecz w koszulce z orzełkiem na piersi. Urodzony w Szczecinie zawodnik zdobył bramkę na wagę wygranej Biało-czerwonych.

– To był trudny mecz, także dla mnie osobiście. Nie mogłem złapać swobody, brakowało ostatniego podania. Ostatecznie jednak skończyłem z golem i asystą, co bardzo mnie cieszy. Dawno nie zdobyłem bramki, więc tym bardziej radość jest większa. A poza tym to był czternasty gol, więc odsunąłem od siebie fatum “trzynastki” – rzekł Grosicki przed kamerą TVP cytowany przez Łączy nas piłka.

Grosicki: Nie zawsze trzeba grać pięknie, żeby wygrywać

W przeciwieństwie do selekcjonera reprezentacji Polski “TurboGrosik” nie koloryzował rzeczywistości, zdając sobie sprawę z tego, że gra jego drużyny jest jeszcze daleka od ideału.

– Wiem, że nasza gra nie jest taka, jak byśmy sobie tego życzyli. Nie prezentujemy się tak, jak potrafimy. Trzeba jednak pamiętać, że mieliśmy dziesięć miesięcy przerwy, więc forma była dużą niewiadomą. Musimy się cieszyć z tego, że po porażce z Holandią przyszło zwycięstwo. Nie zawsze trzeba grać pięknie, żeby wygrywać, ale przed nami sporo pracy zaznaczył piłkarz.

Grosicki czasu na analizę swojej gry w drużynie narodowej nie ma wiele, bo już w niedzielę stanie przed szansą rozegrania swojego pierwszego w nowym sezonie spotkania w Premier League. Jego West Bromiwch Albion w roli gospodarza zmierzy się z Leicester City. Pierwszy gwizdek sędziego w tym boju zaplanowany jest na godzinę 15:00.

Komentarze