LM: Mocny przekaz Bayernu! Bawarczycy nie do zatrzymania

Kingsley Coman
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Kingsley Coman

Bayern Monachium w pierwszym spotkaniu nowej edycji Ligi Mistrzów wysłał jasny sygnał swoim rywalom. Bawarczycy wysoko 4:0 pokonali u siebie Atletico Madryt, pokazując przeciwnikom, że w tym sezonie również będzie bardzo trudno ich zatrzymać.

Czytaj dalej…

Środowe spotkanie rozpoczęło się od groźnej akcji podopiecznych Diego Simeone, ale Luis Suarez nie zdołał sięgnąć futbolówki po dograniu Renana Lodiego. W kolejnych minutach inicjatywa należała już do gospodarzy, którzy konsekwentnie szukali okazji do uzyskania prowadzenia. W 15. minucie bliski otworzenia wyniku meczu był Niklas Suele, do którego piłka trafiła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Futbolówka po uderzeniu środkowego obrońcy bawarskiego zespołu odbiła się jednak od słupka.

Trzy minuty później ponownie było gorąco pod bramką gości z Hiszpanii. Po szybkiej akcji i podaniu Kingsley’a Comana, z lewej strony pola karnego uderzał Corentin Tolisso, ale na posterunku był Jan Oblak. Słoweński bramkarz nie zdołał jednak uratować swojego zespołu w 28. minucie. Prowadzenie dla obrońców tytułu uzyskał Coman, który strzałem z kilku metrów wykorzystał fantastyczne podanie Joshuy Kimmicha za linię obrony.

Podopieczni Hansiego Flicka w pełni kontrolowali wydarzenia na boiska, a cztery minuty przed przerwą podwyższyli na 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Leon Goretzka, który pokonał Oblaka mocnym uderzeniem w długi róg z prawej strony pola karnego. Asystę na swoje konto w tej sytuacji zapisał Coman.

Druga połowa mogła rozpocząć się optymistycznie dla hiszpańskiego zespołu. W 48. minucie piłkę w bramce Bayernu uderzeniem z około czternastu metrów umieścił Joao Felix, ale gol nie został uznany. Sędziowie dopatrzyli się w tej sytuacji spalonego i zespół Bayernu mógł odetchnąć z ulgą.

W 66. minucie Bawarczycy zadali decydujący cios, definitywnie rozstrzygając losy rywalizacji. Kapitalnym uderzeniem z dystansu, w samo okienko bramki Atletico, popisał się Tolisso. Mistrzowie Niemiec wcale nie zamierzali jednak na tym poprzestawać. W 72. minucie fantastyczną indywidualną akcję przeprowadził Coman, który świetnie ograł jednego z rywali, a następnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

Wynik 4:0 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego. Bawarczycy dzięki tej wygranej objęli prowadzenie w tabeli grupy A i mogą spokojnie przygotowywać się do kolejnych spotkań. W drugim środowym meczu tej grupy, Red Bull Salzburg zremisował u siebie 2:2 z Lokomotiwem Moskwa.

Komentarze